Powołałem na stanowisko prezesa Sądu Rejonowego w Sosnowcu Małgorzatę Hencel-Święczkowską, osobę, która należy do najbardziej doświadczonych sędziów, pełniła funkcje kierownicze i sprawdzała się na nich - powiedział w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Ziobro był pytany na konferencji prasowej o sprawę powołania na nowego prezesa Sądu Rejonowego w Sosnowcu sędzi Małgorzaty Hencel-Święczkowskiej, żony prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. Ministra sprawiedliwości spytano, czy nie jest to "przejaw nepotyzmu czy konfliktu interesów".

Minister sprawiedliwości podkreślił, że Hencel-Święczkowska jest doświadczonym sędzią i już wcześniej była nagradzana i awansowana. Wskazywał, że jej kompetencje doceniano także za czasów rządów koalicji PO-PSL. Zaznaczył, że nie odwoływał prezesa Sądu w Sosnowcu, tylko doszło "do wygaszenia funkcji", zatem zmiana na tym stanowisku "była naturalna".

"Należało zatem wskazać osobę, która ma odpowiedni staż i doświadczenie. 18 lat jako sędzia - to jest naprawdę bardzo długi staż, zwłaszcza że pełniła funkcje kierownicze jeszcze w okresie rządów Platformy Obywatelskiej" - powiedział Ziobro.

Odnosząc się do zarzutu nepotyzmu, Ziobro powiedział, że przyjmując optykę tych, którzy krytykują powołanie Hencel-Święczkowskiej, to "ktoś, kto ma żonę, czy męża, musi zniknąć z życia zawodowego w Polsce".

"Powołałem osobę, która w świetle analizy personalnej w tym sądzie należy do najbardziej doświadczonych sędziów, pełniła funkcje kierownicze i sprawdzała się na nich. Skoro PO godziła się na powoływanie jej na te funkcje kierownicze, to jest chyba najlepsza rekomendacja, że jest to osoba fachowa a nie z klucza politycznego. Bo i wtedy była żoną b. zastępcy prokuratora generalnego i szefa ABW" - dodał Ziobro.