Wszystko wskazuje na to, że Sejm w tym tygodniu nie zajmie się prezydenckimi projektami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Zanim posłowie zabiorą się do prac, prezydent i poseł Jarosław Kaczyński chcą uzgodnić, jakie zmiany mają się znaleźć w ustawie.
Jak zapewniają współpracownicy obu panów, porozumienie jest bliżej. Część poprawek została uzgodniona, ale różnica zdań dotyczy jednego z najważniejszych mechanizmów, czyli wyboru sędziów do KRS przez Sejm.
A co, jeśli opozycja odmówi
PiS zgadza się, by był on dokonywany większością trzech piątych poselskich głosów, ale negocjowany jest dodatkowy mechanizm, na wypadek gdyby nie udało się zebrać takiej większości. Andrzej Duda zaproponował, by w takim przypadku sędziowie zostali wybrani według zasady jeden poseł – jeden głos. PiS krytykuje to rozwiązanie jako niekonstytucyjne. Nadal nie znamy jednak jego kontrpropozycji w tej kwestii, poza tym, że ma ona gwarantować miejsce w KRS sędziom wskazanym przez opozycję.
Rozmowy dotyczą również tego – jak wynika z naszych informacji – co zrobić, gdyby opozycja odmówiła udziału w wyborze sędziów KRS. PO i Nowoczesna kwestionują zaproponowane przez prezydenta wygaszenie kadencji obecnej KRS i wybór sędziów do nowej rady przez Sejm jako niekonstytucyjne. Argumentują, że zgodnie z konstytucją kadencja wybranych członków KRS trwa cztery lata, więc ustawa nie może jej wcześniej zakończyć. Poza tym wyborów sędziów członków KRS ich zdaniem mogą dokonywać tylko, tak jak dziś, sędziowie, a nie parlamentarzyści. Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że gdyby prezydencka ustawa o KRS weszła w życie, to obie partie nie wezmą udziału w wyborach członków nowej KRS.
Prezydent w rozmowach z PiS stawia cztery warunki. Mówił o nich w wywiadzie dla DGP szef jego gabinetu Krzysztof Szczerski. Są to: wielopartyjna podstawa wyboru sędziów do KRS, obiektywne i transparentne kryterium zmian kadrowych w Sądzie Najwyższym, uspołecznienie działania tych instytucji, m.in. przez skargę nadzwyczajną, oraz wycofanie roli prokuratora generalnego z bezpośredniego wpływu na funkcjonowanie tych organów państwa.
Teraz piłeczka po stronie PiS
Obecnie rozbieżności między prezydentem a PiS oprócz mechanizmu wyboru dotyczą także innych „technicznych kwestii”, jak określił je w rozmowie z nami współpracownik prezydenta. Andrzej Duda przekazał w piątek swoje uwagi do wcześniej zgłoszonych poprawek PiS na piśmie. Teraz prezes ma przygotować odpowiedź na korekty prezydenta. Będzie ona konsultowana z politykami PiS, ale także ze Zbigniewem Ziobro. Minister sprawiedliwości krytycznie odnosi się do projektów prezydenckich. Nie podoba mu się np. porzucenie pomysłu z ustawy PiS, by w KRS były dwie izby. Andrzej Duda proponuje jedną, co zdaniem Ziobry daje przewagę sędziowskiej części KRS.
Do ponownego spotkania lidera PiS i głowy państwa ma dojść jeszcze w tym lub przyszłym tygodniu. Nie ma pewności, czy wówczas porozumienie zostanie wypracowane. A dopóki go nie ma, nie ruszą prace na ustawami Andrzeja Dudy w Sejmie. Jarosław Kaczyński od finału rozmów w sprawie ustaw sądowych uzależnia dalszą polityczną strategię PiS. Część sympatyków tej partii zaczęła krytykować prezydenta Andrzeja Dudę jako hamulcowego zmian w wymiarze sprawiedliwości. – Prezydent wysłał do Sejmu dwa projekty ustaw. Dawno mogłyby być rozpatrywane przez Sejm, gdyby nie to, że PiS nie chce ich zmieniać i złożyć poprawki – podkreśla Krzysztof Szczerski. ⒸⓅ