Rektor Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu nie zgadza się z krytyczną oceną działalności większości wydziałów uczelni przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych i zapowiada odwołanie. Według prof. Zbigniewa Łukasika zła ocena to "nieporozumienie albo przekręt".

Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych ocenił 993 jednostki naukowe. 47 z nich otrzymało najlepszą ocenę A+, 332 - ocenę A, 467 - ocenę B, a 147 - najgorszą ocenę C. "Skrajnym przypadkiem jest Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny w Radomiu, gdzie tylko jeden wydział otrzymał kategorię B, a wszystkie pozostałe - kategorię C. To jest naprawdę dzwonek alarmowy dla władz i dla społeczności akademickiej tego uniwersytetu" - powiedział we wtorek dziennikarzom minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Z taką oceną radomskiej uczelni nie zgadza się jej rektor.

"To dla nas jest wielkie zaskoczenie. Jest to wielkie nieporozumienie albo wielki przekręt" - powiedział w czwartek dziennikarzom prof. Łukasik. "Dlatego, że dwa najsilniejsze wydziały, które mają uprawnienia doktoryzowania i habilitowania, dostały kategorię C, a prowadzą badania dla firm i krajowych i zagranicznych; brały udział w realizacji programów międzynarodowych” - stwierdził rektor.

Dodał, że jeśli otrzyma karty ocen i decyzję przyznająca kategorię naukową, sprawdzi czy poszczególne wydziały poprawnie przygotowały materiały wymagane przez KEJN. Dodał, że ministerstwo nauki "wydawało zarządzenia działające wstecz". "Przy tej parametryzacji wydział transportu i elektrotechniki stracił około 1000 punktów, z tego względu, że ministerstwo zmieniło swoją listę pism, w których publikujemy. I akurat publikowaliśmy w piśmie, które zostało wycofane rok wstecz" - wyjaśniał Łukasik. "Na pewno złożymy odwołanie i będziemy się starali wyprostować te rzeczy, które nie były dostrzeżone" - dodał.

Minister Gowin zwracał też uwagę, że UTH w Radomiu otrzymał zgodę na prowadzenie kierunku lekarskiego, a na tym kierunku poziom dydaktyki i badań naukowych musi być odpowiednio wysoki - nie tylko ze względu na bezpieczeństwo pacjentów, ale i ze względu na akredytację amerykańską. "Wystarczy, by jedna uczelnia w Polsce nie sprostała na kierunku lekarskim wyśrubowanym wymogom amerykańskim, a cały kraj traci akredytację. Tu sprawa jest poważna i wykraczająca swoim znaczeniem poza Radom" - podkreślił Gowin.

Odnosząc się do tej wypowiedzi ministra, rektor radomskiego uniwersytetu powiedział, że uczelnia w Radomiu rozpoczęła dopiero kształcenie na wydziale lekarskim, ale - jak zaznaczył - będzie utrzymywała je na bardzo wysokim poziomie. "Dbamy o aparaturę, na której studenci się uczą. Mamy najnowocześniejszy sprzęt do nauki anatomii, żadna uczelnia nie posiada takiego sprzętu jak my" - stwierdził Łukasik.

"Pan premier, nie powinien martwić się o nas, bo my zaczynamy kształcenie, ale powinien popatrzeć na niektóre uczelnie medyczne, które bardzo słabo kształcą, co widać po widać po wynikach LEP" - zaznaczył rektor UTH. Podkreślił, że wydział lekarski ma podpisane umowy z radomskimi szpitalami dot. kształcenia studentów. "Będziemy tworzyli też własne laboratoria i diagnostykę. Uczelnia stworzy też swoją przychodnię” - zaznaczył prof. Łukasik.

KEJN w ocenie jednostek naukowych brał pod uwagę cztery kryteria: osiągnięcia naukowe i twórcze, potencjał naukowy, praktyczne efekty działalności naukowej i artystycznej, a także pozostałe efekty działalności naukowej i artystycznej.

Jednostce naukowej przysługuje prawo odwołania od decyzji w pierwszej instancji. Resort nauki podkreślił, że jednostki naukowe dopiero otrzymają decyzję administracyjną przyznającą jej kategorię naukową. Dopiero wtedy jednostki będą mogły się od tej decyzji odwołać. (PAP)

autor: Ilona Pecka

edytor: Agata Zbieg