W niektórych sprawach przed trybunałem prokurator generalny domaga się odsunięcia starych sędziów , a w innych ich udział w orzekaniu mu nie przeszkadza.
Dlaczego zdaniem Zbigniewa Ziobry tak ważne jest, aby TK rozwiał obawy co do statusu trzech sędziów TK wybranych w 2010 r. / Dziennik Gazeta Prawna
Problem dotyczy Stanisława Rymara, Marka Zubika i Piotra Tulei, sędziów wybranych do TK w 2010 r. Ich status został zakwestionowany przez Zbigniewa Ziobrę, który na początku tego roku złożył do TK wniosek o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą uchwały Sejmu, na mocy której stali się oni sędziami trybunału. Sąd konstytucyjny, mimo że minęło już dziewięć miesięcy, nadal tej kwestii nie rozstrzygnął. Dzięki temu prokurator generalny zyskał narzędzie służące do odsuwania od spraw trzech starych sędziów. Narzędzie, jak się okazuje skuteczne, gdyż TK zawsze przychyla się do wniosków o wyłączenie ze składu orzekającego Tulei, Zubika czy Rymara. Sęk jednak w tym, że PG, choć z mocy ustawy jest uczestnikiem każdego postępowania przed TK, nie we wszystkich sprawach o to wnioskuje.
Wyłączenia sędziów Tulei, Zubika i Rymara Zbigniew Ziobro domagał się np. w sprawie o sygn. akt Kp 4/15 (chodziło o zbadanie przepisów dotyczących kuratorów sądowych). Swój wniosek uzasadniał tym, że istnieją wątpliwości, czy w tym postępowaniu został spełniony wymóg wyznaczenia składu obejmującego wyłącznie osoby prawidłowo wybrane na stanowisko sędziego TK. Powoływał się przy tym na zainicjowane przez niego i na razie nierozstrzygnięte przez trybunał postępowanie dotyczące uchwały Sejmu z 2010 r. „W tej sytuacji udział wskazanych sędziów w rozpoznawaniu zawisłych i wpływających do TK spraw może budzić wątpliwości w zakresie ich obiektywizmu (...)” – pisał Ziobro. Podobny wniosek PG złożył także w sprawie o sygn. akt Kp 1/17 (prawo o zgromadzeniach). W obu tych przypadkach TK uwzględnił żądanie Ziobry i wyłączył spornych sędziów ze składów orzekających. Uznał bowiem, że wątpliwości PG co do ich obiektywizmu są zasadne.
Tym bardziej dziwi więc, że w innych sprawach toczących się przed TK prokurator generalny potrzeby wyłączenia Tulei, Rymara czy Zubika już nie dostrzegł. Tak było np. w postępowaniu toczącym się pod sygn. akt K 16/15(zasady wydawania certyfikatu instalatora odnawialnych źródeł energii), gdzie w składzie orzekającym byli Stanisław Rymar i Piotr Tuleja, czy też w sprawie o sygn. akt SK 3/16 (zasady zawieszania biegu przedawnienia występku ściganego z oskarżenia prywatnego), gdzie z kolei w wydaniu orzeczenia brał udział sędzia Rymar.
– Ta wybiórczość pokazuje, że wniosek PG o zbadanie uchwały Sejmu z 2010 r. był motywowany politycznie. Prokurator generalny sięga po argumenty zawarte w tym wniosku tylko w tych sprawach, w których z jakichś względów zależy mu na tym, aby były one rozstrzygane przez składy mu przychylne – uważa dr Ryszard Balicki, konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zdaniem ekspertów nie bez winy jest tutaj również sam TK, który zwleka z rozpatrzeniem wniosku PG, w którym zakwestionowano status trzech spornych sędziów. Wydanie orzeczenia przez trybunał w tej sprawie uniemożliwiłoby bowiem Zbigniewowi Ziobrze wpływanie na to, w jakim składzie TK będzie orzekał.
– Wydawałoby się, że trybunał powinien tę sprawę potraktować priorytetowo. Oczywiście TK sam wielokrotnie podkreślał, że to w jego wyłącznej gestii pozostaje decyzja co do tego, kiedy dana sprawa zostanie rozpatrzona. Nie oznacza to jednak, że zarówno doktryna, jak i opinia publiczna nie mogą takich decyzji prezesa TK oceniać krytycznie – zauważa dr hab. Marek Dobrowolski, konstytucjonalista z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Wtóruje mu dr Balicki, który dodaje, że brak rozstrzygnięcia tego wniosku obliczony jest na trzymanie sędziów w niepewności, a tym samym wywoływanie u nich efektu mrożącego.
Sprawie smaczku dodaje fakt, że wnioski PG o wyłączenie Rymara, Zubika oraz Tulei były zawsze rozpatrywane tylko przez sędziów wybranych głosami PiS. Zarówno w sprawie o sygn. akt Kp 4/15, jak i w tej o sygn. akt 1/17 decyzję korzystną dla Ziobry podjęli Henryk Cioch, Grzegorz Jędrejek oraz Mariusz Muszyński.
– Na tej podstawie można wyciągnąć wniosek, że składy TK nie są wyznaczane tak, jak chce tego ustawa, a więc zgodnie z porządkiem alfabetycznym, ale że decydują o tym względy polityczne – podsumowuje Ryszard Balicki.
DGP poprosił PG o wyjaśnienie, dlaczego w jednych sprawach prokurator generalny kwestionuje udział sędziów, których status został podważony jego wnioskiem, podczas gdy w innych tego problemu nie dostrzega. Czekamy na jego odpowiedź.