Osoby, które zamiast zapłacić przy kasie za wybrane produkty, konsumują je między regałami z pełną świadomością braku pieniędzy, popełniają wykroczenie.

Sprawa dotyczyła mężczyzny, który został obwiniony o popełnienie wykroczenia z artykułu 119 Kodeksu wykroczeń. Zgodnie z nim osoba, która kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. W analizowanym przypadku łączna kwota dwóch puszek piwa nie przekraczała 5 zł, sąd jednak uznał, że nałożenie na sprawcę kary jest potrzebne ze względów wychowawczych.

Personel sklepu, w którym doszło do zdarzenia doskonale znał sprawcę. Już wcześniej istniały podejrzenia, że mężczyzna dokonuje kradzieży alkoholu poprzez jego wypicie. Poinformowana o potencjalnym zagrożeniu kierowniczka zaczęła bacznie przyglądać się klientowi. Zauważyła, że „stoi on tyłem do niej i przechyla jakiś napój”. Poproszony o interwencję pracownik ochrony, znalazł w jego kieszeni otwartą puszkę z piwem. Po dokładnym sprawdzeniu miejsca zatrzymania znaleziono dodatkową pustą puszkę. Mężczyzna odmówił uiszczenia zapłaty za spożyty alkohol, twierdząc że nie ma pieniędzy. Wtedy personel wezwał policję. Mężczyzna tłumaczył, że ma przy sobie kwotę odpowiadającą jednej puszce. Nie przyznawał się do spożycia drugiej.

Sąd analizując sprawę poprosił o opinię na temat stanu zdrowia mężczyzny. Specjalista nie stwierdził u niego choroby psychicznej, ale zdiagnozował „organiczne zaburzenia osobowości, zespół uzależnienia spowodowany używaniem alkoholu”. Z powodu silnego uzależnienia mężczyzna w tak zwanym „głodzie alkoholowym” zachowanie należy zakwalifikować jako spontaniczne, bez przejawów planowania sprawstwa. Jednakże mężczyzna cały czas miał „zdolność rozpoznawania znaczenia czynu zachowaną w pełni” oraz „w znacznym stopniu ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem”.

Mężczyzna w trakcie czynności wyjaśniających przyznał się do popełnionego czynu ale zasłaniał się jakoby był wtedy pod silnym wpływem leków psychotropowych. Niestety zapis z monitoringu nie potwierdził tej wersji wydarzeń. Na nagraniu widać, jak obwiniony „krążył po sklepie przez kilka minut (…), wyciąga co pewien czas z kieszeni kurtki puszkę, odwraca się tyłem do kamery i wypija jej zawartość. Po pewnym czasie puszkę tę odkłada pod regały”. Następnie bierze kolejną puszkę i krąży po sklepie aż do interwencji ochrony. Mężczyzna nie wziął koszyka, a alkohol spożywał ukradkiem.

Zdaniem sądu nagranie z monitoringu jest „dowodem w pełni obiektywnym i pozwala na pewne ustalenia stanu faktycznego”. Ponadto z zastępcy kierownika sklepu wynikało, że mężczyzna już wcześniej dopuszczał się podobnych czynów. Z notatki sporządzonej przez policjantów wynikało, że wbrew zapewnieniom klienta, nie posiadał on żadnych pieniędzy, musiał się więc liczyć z tym, że nie ma jak zapłacić za alkohol.

Z uwagi na powyższe sąd uznał mężczyznę za winnego. Za kradzież dwóch piw o łącznej wartości 4,28 zł. został on skazany i wymierzono mu karę grzywny w wysokości 100 zł. Sąd argumentował, że okolicznością obciążającą jest sposób działania z jawnym lekceważeniem obowiązującego porządku prawnego i cudzego mienia. Sąd nie skorzystał z możliwości zastosowania odstąpienia od wymierzenia kary, z uwagi na notoryczne dokonywanie wykroczenia. „Już wcześniej zachowywał się w podobny sposób, lecz z uwagi na niewielką wartość mienia odstępowano od zawiadamiania organów ścigania. Takiego zachowania nie można kłaść wyłącznie na karb choroby na którą cierpi obwiniony (…) gdyby Sąd odstąpił od wymierzenia mu kary obwiniony mógłby potraktować takie rozstrzygnięcie jako swoistą aprobatę dla jego zachowania i wzmóc w nim poczucie bezkarności” – czytamy w uzasadnieniu.

Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie, sygn. akt: IX W 2156/17