Prezydent Warszawy nie dołożyła należytej staranności przy podejmowaniu decyzji zwrotowej dotyczącej nieruchomości przy ul. Poznańskiej 14 – uznała komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji. To oznacza, że po raz pierwszy uchylona została decyzja dotycząca kamienicy z lokatorami. Ci jednak w chwili obecnej mają jedynie satysfakcję. Droga do odszkodowań jest daleka.
Artykuł 33 ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa (Dz.U. z 2017 r. poz. 718) przewiduje, że osobie zajmującej lokal w nieruchomości, w której sprawie komisja uchyliła decyzję, przysługuje od Warszawy odszkodowanie za poniesioną szkodę lub zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Pieniądze można jednak otrzymać dopiero po złożeniu wniosku o ich przyznanie. Jego rozpatrzenie wymaga kolejnej decyzji komisji weryfikacyjnej.
Przepisy określają zarazem, że lokatorzy mają na to zaledwie 30 dni od dnia, w którym decyzja uchylająca stała się ostateczna. Kiedy to się stanie w przypadku Poznańskiej 14, trudno przewidzieć. Prawdopodobne jest, że strony postępowania wniosą od decyzji odwołanie, które będzie musiało być rozpatrzone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Komisja w wydanej wczoraj decyzji podkreśliła, że najemcy byli szantażowani przez nowych właścicieli nieruchomości. Zmuszano ich do opuszczenia lokali w zamian za umorzenie zaległości czynszowych, które rosły w zastraszającym tempie wskutek podwyższenia czynszu o kilkaset procent. Wskazano również na nadmierną uciążliwość przeprowadzanych prac remontowych.
„Niszczone były nie tylko ściany, klatki schodowe oraz skrytki pocztowe, ale również cała społeczność mieszkańców i lokatorów kamienicy” – poinformowała komisja weryfikacyjna po wydaniu decyzji.