Policja usunęła "Obywateli RP", którzy próbowali w stolicy zablokować przemarsz Młodzieży Wszechpolskiej. Kilkudziesięcioosobową manifestację Młodzieży Wszechpolskiej idącą Nowym Światem "Obywatele RP" chcieli zatrzymać na wysokości skrzyżowania Chmielnej i Foksal.

Kilkudziesięcioosobowa grupa Obywateli RP próbowała usiąść na ulicy blokując przemarsz. Policja wyniosła ich siłą z trasy manifestacji umożliwiając przejście.

Obywatele RP krzyczeli m.in. "Warszawa wolna od faszyzmu" i "Precz z faszyzmem".

Młodzież Wszechpolska, która przemarsz zorganizowała w rocznicę Bitwy Warszawskiej z 1920 r., krzyczała: "W sierpniu roku 20 Polak pobił czerwonego", "Lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń", "Duma, duma, narodowa duma" i "Raz sierpniem, raz młotem czerwoną hołotę".

Kolejny raz Obywatele RP próbowali bezskutecznie blokować przemarsz przy ul. Świętokrzyskiej.

Policja podjęła działania mające na celu przywrócenie ładu i porządku publicznego; umożliwienie prowadzenia legalnie zgłoszonej manifestacji - powiedział PAP rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji kom. Sylwester Marczak.

"Podjęliśmy działania wobec osób, które swoim zachowaniem zakłócają przebieg legalnego zgromadzenia. Działania tych osób polegają na blokowaniu drogi przemarszu" - dodał. Podkreślił, że osoby te są legitymowane, nikogo nie zatrzymano.

"Obywatele RP" zaapelowali wcześniej do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, by zakazała organizacji manifestacji w dniu Święta Wojska Polskiego. Gronkiewicz-Waltz na facebookowym koncie wyjaśniła, że ze zgłoszenia wynikało, iż organizatorem zgromadzenia była osoba prywatna, a nie MW. Podkreśliła, że jako cel zgromadzenia organizator wskazał "Uczczenie zwycięstwa Wojska Polskiego nad bolszewikami w czasie Bitwy Warszawskiej".

Prezydent zaznaczyła, że organizator "dopełnił wszystkich obowiązków wynikających z przepisów ostatnio nowelizowanej ustawy Prawo o zgromadzeniach". "Ustawa ta nie przewiduje, dla organu gminy, możliwości prewencyjnego zakazania przeprowadzenia pokojowego zgromadzenia osobie prywatnej lub organizacji, w sytuacji kiedy inne środowiska negują ich poglądy lub hasła, dopóki nie zostaną naruszone przepisy prawa" - zaznaczyła prezydent stolicy.

"Chcę zaznaczyć, że wyroki sądów jednoznacznie wskazują, iż organizatorom nie można przypisywać innych celów zgromadzenia niż ten, który wpisany został w złożonym zawiadomieniu. Ponadto, zgodnie z przepisami prawa, zakaz przeprowadzenia zgromadzenia można wydać najpóźniej na 96 godzin przed planowanym terminem zgromadzenia. Nie dochowując tego terminu ograniczono by organizatorowi możliwość skutecznego odwołania się od takiej decyzji do Sądu Okręgowego" - dodała.

Prezydent Warszawy zapewniła, że jako organ Gminy stoi na straży obowiązujących przepisów prawa o zgromadzeniach. "Nie mogę pozwolić na jakikolwiek wyłom w ich stosowaniu, dlatego na dzisiejsze zgromadzenie zostało delegowanych dwóch pracowników Urzędu, którzy w imieniu Prezydenta m.st. Warszawy będą nadzorować jego przebieg" - zapowiedziała.

"W sytuacji jakiegokolwiek naruszenia prawa, podmiotem odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom i osobom postronnym, a także za przywrócenie porządku w miejscu zgromadzenia jest policja" - dodała.

Policja nie informuje o ilości uczestników demonstracji i jej przeciwników. Statystyki dotyczące działań policji będą znane w środę rano.