Prokurator generalny we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego kwestionuje prawo Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego do wydawania uchwał. Według Zbigniewa Ziobry przepisy, na podstawie których SN i NSA podejmują uchwały wyjaśniające zagadnienia prawne, są niezgodne z art. 8 oraz art. 7 w zw. z art. 2 konstytucji.
Chodzi o przypadki, w których w drodze uchwały sądy te dokonują wykładni pojęć konstytucyjnych w oparciu o znaczenie tych pojęć zawartych w zwykłych ustawach. Co ma być – zdaniem PG – sprzeczne m.in. z zasadą stosowania konstytucji wprost i zasadą praworządności. Argumentację przemawiającą za tą tezą trudno jednak w wystąpieniu Ziobry znaleźć.
– Postawiony zarzut nie znajduje potwierdzenia we wniosku, mimo że cały dokument liczy 71 stron. W tym zakresie zarzuty zostały niejako „doklejone” do interesującej analizy prawnej i niewiele mają z nią wspólnego – mówi dr hab. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
We wniosku do Trybunału Konstytucyjnego PG twierdzi też, że przepisy prawa karnego procesowego, które nie przewidują umorzenia postępowania na skutek prezydenckiego ułaskawienia, są niezgodne z ustawą zasadniczą. Przykładowo art. 17 par. 1 k.p.k. wśród negatywnych przesłanek procesowych, które powodują, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, wymienia m.in. śmierć oskarżonego, przedawnienie karalności czy znikomą szkodliwość społeczną. Wśród takich negatywnych przesłanek procesowych, zarówno w k.p.k., jak i w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia oraz kodeksie karnym wykonawczym, ustawodawca nie wymienił jednak zastosowania prawa łaski. W ocenie prokuratora generalnego jest to przejaw tzw. pominięcia ustawodawczego.
Zdaniem prof. Zaleśnego trudno jednak o takim pominięciu mówić. – Katalog negatywnych przesłanek procesowych jest bowiem otwarty. W art. 17 par 1 k.p.k. wyraźnie napisano, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, m.in. wtedy, gdy „zachodzi inna okoliczność wyłączająca ściganie”. Podobna regulacja zawarta jest w art. 5 par 1 k.p.w. Gdyby taką okolicznością było ułaskawienie oskarżonego, to na podstawie tych przepisów sąd umorzyłby postępowanie, nie ma zatem mowy o pominięciu ustawodawczym – zaznacza prawnik.
Zbigniew Ziobro we wniosku do TK pisze też, że zadaniem sądów jest wymierzanie sprawiedliwości, a akt łaski do nich nie należy. A skoro tak, to nieuprawnione jest, co do zasady, dalsze procedowanie przez sąd po zastosowaniu prawa łaski przez prezydenta. – Ocenianie, kwestionowanie czy ograniczanie prezydenckiego prawa łaski przez władzę sądowniczą oznacza bowiem działanie wbrew normie konstytucyjnej określonej w art. 139 zdanie pierwsze Konstytucji RP. Powyższa argumentacja prowadzi z kolei wprost do uznania, że zastosowanie prawa łaski przez prezydenta RP zobowiązuje sąd do zakończenia postępowania, i to niezależnie od etapu, na jakim się ono znajduje – czytamy we wniosku PG.
Ale to nie wszystko. Prokurator generalny stawia tezę, że w świetle przepisów konstytucji prezydent w pełni swobodnie stosuje prawo łaski: kiedy chce, z jakimi chce konsekwencjami; że przedmiot prawa łaski jest dowolny.
– Przyjmując taką wykładnię, można byłoby np. twierdzić, że skoro w konstytucji nie określono przedmiotu prawa łaski, oznacza to, że prezydent może „ułaskawić” np. od płacenia alimentów, od utraty prawa jazdy czy spłaty raty kredytu. Do takich absurdalnych wniosków mogłoby prowadzić oderwanie prawa łaski od jego historycznych uwarunkowań – wskazuje prof. Zaleśny, który tłumaczy, że prawo łaski to pojęcie zastane. – Historycznie monarcha dysponował dwiema różnymi kompetencjami. Jako źródło sprawiedliwości mógł przejąć sprawę rozpatrywaną przed sądem i samemu ją rozstrzygnąć. Mógł też zastosować prawo łaski, ale dopiero wtedy, gdy sądy zakończyły już postępowanie. Jak nie chciał czekać, to mógł sprawę samemu rozstrzygnąć, ale nie mógł ułaskawiać – konkluduje prof. Zaleśny.
9 sierpnia troje sędziów Sądu Najwyższego ma zbadać kasację ws. Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA, których ułaskawienie siedmioro sędziów SN uznało w maju za „niewywołujące skutków procesowych”.