Czy w ramach prowadzonego śledztwa prokurator może zażądać ujawnienia dokumentów zawierających wrażliwe informacje medyczne? Takie przypadki zdarzają się w praktyce.
Rzecznik praw obywatelskich dr Adam Bodnar uważa jednak, że decyzja o zwolnieniu lekarza z tajemnicy zawodowej jest zastrzeżona dla sądu. Dlatego zwrócił się do ministra sprawiedliwości o zmianę przepisów kodeksu postępowania karnego.
Główne wątpliwości dotyczą stosowania art. 226 k.p.k., zgodnie z którym o wykorzystaniu poufnej dokumentacji medycznej jako dowodu w postępowaniu przygotowawczym decyduje prokurator. Jest to wyjątek od zasady ustanowionej w art. 180 par. 2 k.p.k. Przepis ten stanowi, że zgodę na przesłuchanie lekarza czy innego przedstawiciela zawodu publicznego wydaje w śledztwie sąd, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a danej okoliczności nie można ustalić w żaden inny sposób. Różnica między tymi przepisami polega zatem na rodzaju dowodu. Ten pierwszy ma zastosowanie do dowodów z dokumentów (np. opinii psychiatrycznej), natomiast ta druga regulacja odnosi się do dowodów z przesłuchania lekarza w charakterze świadka. Niektóre sądy uwzględniają jednak zażalenia stron, które powołując się na art. 180 par. 2 k.p.k., przekonują, że śledczy nie jest uprawniony do zwolnienia z tajemnicy lekarskiej.
I rzecznik praw obywatelskich przychyla się do ich stanowiska. Jego zdaniem trudno znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie dla zróżnicowania trybów ze względu na rodzaj dowodów, a rozwiązanie przewidziane w art. 226 kodeksu procedury karnej „w praktyce znacząco osłabia pozycję tajemnicy lekarskiej w obrocie prawnym” (co ważne tego rodzaju odmienne traktowanie nie odnosi się do tajemnicy adwokackiej, notarialnej czy choćby dziennikarskiej). RPO przypomina też, że samo środowisko lekarskie jest zdania, że organ prowadzący postępowanie nie powinien rozstrzygać o ujawnianiu prywatnych danych medycznych. Zwłaszcza że naruszenie obowiązku przestrzegania tajemnicy zawodowej może w konsekwencji doprowadzić do pociągnięcia lekarza do odpowiedzialności dyscyplinarnej, cywilnej, a nawet karnej.
Dlatego też w opinii Bodnara należy wykreślić z art. 226 k.p.k. zdanie drugie, które przesądza o tym uprawnieniu prokuratora. „Brak dostatecznej ochrony tajemnicy lekarskiej i związane z tym narażenie pacjentów na zbyt szeroki dostęp różnych organów i instytucji do informacji związanych ze sferą prywatności objętą stanem zdrowia i leczeniem może podważyć zaufanie stanowiące podstawę prawidłowych relacji pacjenta z lekarzem” – czytamy w wystąpieniu RPO.