W wyroku z 6 czerwca 2017 r. w sprawie Erdinç Kurt i inni przeciwko Turcji (skarga nr 50772/11) Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł o niezwykle istotnej dla praktyki sądowej kwestii, jaką jest stosunek sądów do opinii biegłych.
Skargę do ETPC wniosło małżeństwo Erdinç i Nursen Kurt w imieniu swoim i córki Duru Kurt. W 2004 r. dziewczynka rozpoczęła leczenie serca w szpitalu dla dzieci. Lekarze doszli do wniosku, że konieczna będzie operacja. Wyraził na nią zgodę ojciec dziecka (Erdinç), podpisując formularz, który wskazywał ryzyko związane z operacją. Następnie lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu kolejnej, na którą zgodę także wyraził ojciec dziewczynki, podpisując identyczny formularz. Kilka miesięcy później komisja lekarska zdiagnozowała u dziecka ciężkie i nieuleczalne zaburzenie rozwoju psychosomatycznego, które powstało na skutek niedotlenienia mózgu. Komisja orzekła 92-procentowy stopień niepełnosprawności u dziecka. Rodzice złożyli skargę przeciwko lekarzom.
Z inicjatywy prokuratury podjęto wewnętrzne dochodzenie. Jego wynikiem był raport, w którym stwierdzono, że dziecko jeszcze przed operacją cierpiało na poważną wrodzoną wadę serca oraz że zespół lekarzy nie dopuścił się żadnych zaniedbań w trakcie operacji. W związku z tym we wrześniu 2008 r. prokuratura umorzyła postępowanie.
W maju 2008 r. rodzice wnieśli powództwo przeciwko szpitalowi. Sąd pierwszej instancji powołał zespół biegłych, który przygotował ekspertyzę. Ustalił, że dziecko cierpiało na bardzo poważną i rzadką chorobę – zespół Blanda, White’a i Garlanda. Pokreślono, że rodzice podpisali świadomą zgodę na zabieg, a lekarze nie popełnili żadnego błędu medycznego. Skarżący zakwestionowali tę opinię, zarzucając jej niepełność. Sąd odrzucił jednak ich wniosek o zlecenie przygotowania opinii uzupełniającej oraz oddalił pozew. Skarżący bezskutecznie odwoływali się od tego wyroku do sądu drugiej instancji, a następnie do sądu najwyższego.
W skardze do ETPC rodzice chorej podnosili, że władze publiczne ponoszą odpowiedzialność za uszczerbek na zdrowiu poniesiony przez ich córkę, a także że prawo krajowe nie gwarantowało im efektywnego środka ochrony ich praw, przez co naruszone miały zostać prawo do życia (art. 2), prawo do sprawiedliwego procesu (art. 6) oraz prawo do skutecznego środka odwoławczego (art. 13). ETPC zdecydował się jednak rozpoznać sprawę w kontekście art. 8 EKPC gwarantującego prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, obejmującego także problematykę fizycznej i psychicznej integralności jednostki.
ETPC stwierdził jednomyślnie naruszenie art. 8 EKPC. Trybunał uznał, że w istocie skargi dotyczą zdolności osądzenia przez sądy, czy lekarze wypełnili swoje obowiązki zawodowe, oraz nałożenia kary w przypadku ich naruszenia. ETPC zauważył, że prawo krajowe stwarzało skarżącym dwie drogi dochodzenia stwierdzenia, że ich prawa zostały naruszone – cywilną i karną. Ograniczając się do drogi cywilnej, ETPC uznał, że z prawa do życia (w jego aspekcie proceduralnym) nie wynika obowiązek władz publicznych ustanowienia odpowiedzialności karnej w sprawach zaniedbań medycznych.
W niniejszej sprawie sądy krajowe oddaliły roszczenia skarżących na podstawie opinii biegłych, z której wynikało, że lekarze nie popełnili błędu. Skarżący kwestionowali jej przydatność do oceny sprawy i jej zupełność, wnioskując bezskutecznie o wydanie drugiej opinii.
W ocenie ETPC pytanie, na które powinni odpowiedzieć biegli, brzmiało: na ile – pomijając oczywiste ryzyko związane z operacją – lekarze przyczynili się do powstania szkody. Od odpowiedzialności uwolnić ich mogło tylko stwierdzenie biegłych, że operacja została przeprowadzona zgodnie ze wszystkimi regułami sztuki medycznej. Opinia biegłych nie odpowiadała jednak na to pytanie, w szczególności nie zawierała informacji o tym, na ile lekarze postąpili zgodnie z nowoczesnymi standardami medycznymi przed, w trakcie i po operacji. Nie było także informacji, jakie konkretne procedury zostały wykonane podczas operacji, ani w jaki sposób monitorowano stan zdrowia dziecka po operacji, kiedy najprawdopodobniej doszło do uszkodzeń neurologicznych. Jakkolwiek w konkluzji stwierdzono, że lekarze nie popełnili błędu, opinia nie wskazywała jasno, jakie konkretne okoliczności – inne niż dane z piśmiennictwa wskazujące na istnienie ryzyka – stanowiły podstawę tego wniosku. ETPC uznał zatem opinię biegłych za niewystarczającą dla oceny, czy lekarze dopuścili się zaniedbań.
Jak zauważył ETPC, mimo że ekspertyza nie miała wiążącego charakteru, wywarła decydujący wpływ na rozstrzygnięcie sądu, który oparł się na jej ustaleniach w zakresie dotyczącym wiadomości specjalistycznych, którymi sam nie dysponował. Uznanie tej opinii przez sądy krajowe za zupełną, pomimo licznych, podnoszonych przez skarżących argumentów przeciwnych, pozwoliło ETPC na stwierdzenie, że skarżący nie otrzymali odpowiedniej sądowej oceny stawianych zarzutów, która odpowiadałaby wymaganiom wynikającym z art. 8 gwarantującego prawo do integralności fizycznej.