Kancelarie odszkodowawcze szukają nowych źródeł przychodów. Zabierają się do wypadków przy pracy, w rolnictwie, szkód majątkowych, a nawet walutowych kredytów hipotecznych
ROSZCZENIA
Firmy specjalizujące się w dochodzeniu roszczeń od ubezpieczycieli kojarzone są przede wszystkim z uzyskiwaniem odszkodowań od ubezpieczycieli dla ofiar wypadków samochodowych i ich bliskich. Po latach budowania biznesu na zadośćuczynieniach coraz śmielej wchodzą w nowe typy odszkodowań. Notowane na warszawskiej giełdzie Votum w opublikowanym właśnie raporcie finansowym za I kw. 2017 r. podało, że istotnym kierunkiem rozwoju firmy będzie obsługa spraw dotyczących walutowych kredytów hipotecznych. Roszczenia dotyczą nadmiernych kosztów wynikających ze stosowanej przez banki konstrukcji indeksacji takich kredytów oraz związanych z nimi ubezpieczeń. Bartłomiej Krupa, prezes Votum, podaje, że średnie roszczenie w tym segmencie wynosi obecnie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do tego spółka rozwija obsługę odszkodowań za wypadki przy pracy i szkody majątkowe. I to nie tylko dla klientów indywidualnych, ale i przedsiębiorców.
Ostatnio pomagała przy uzyskaniu ponad 2,5 mln zł za zniszczenie w pożarze budynków i specjalistycznego wyposażenia tartaku. I rości o dalsze wypłaty. W końcu marca Votum oraz należąca do niego kancelaria adwokacka prowadziły łącznie ponad 20 tys. spraw wartych ok. 790 mln zł.
Sprawy o szkody majątkowe, np. zalanie lub spalenie nieruchomości, czy objęte polisami OC wypadki w rolnictwie i pracy prowadzi też Europejskie Centrum Odszkodowań (EuCO). – Widzimy duży potencjał, jeśli chodzi o błędy medyczne czy szkody w rolnictwie i rozwijamy stopniowo te gałęzie naszej działalności – usłyszeliśmy w Centrum Odszkodowań DRB.
Oferta największych firm odszkodowawczych nie ogranicza się do uzyskiwania odszkodowań. Obejmuje np. udostępnianie aut zastępczych klientom na czas naprawy ich własnego pojazdu po wypadku. O pokrycie kosztów związanych z wypożyczeniem upominają się potem u ubezpieczycieli. W EuCO flota liczy ponad 200 samochodów i jest systematycznie powiększana. W ciągu najbliższych 12 miesięcy ma dojść do 500 sztuk.
Nowe obszary aktywności to efekt m.in. silnej konkurencji na rynku, spowodowanej powstaniem wielu małych firm działających w tej branży.
– Na rynku roszczeń komunikacyjnych zrobiło się gęsto i trzeba szukać nowych obszarów działalności. Tylko wypadki przy pracy to kilkadziesiąt tysięcy zdarzeń rocznie – mówi szef jednej z większych kancelarii. Według ostatnich danych GUS w 2015 r. poszkodowanych w wypadkach przy pracy było 87,6 tys. osób.
W ciągu ostatniego roku rozgorzała dyskusja o uregulowaniu kwestii zadośćuczynień dla ofiar wypadków samochodowych i rodzin osób zmarłych w ich wyniku. O ograniczenie grona uprawnionych do takich wypłat lub ustalenie pułapu odszkodowań apelują od dawna ubezpieczyciele, którym takie wypłaty w ostatnich latach coraz mocniej obciążają portfele. Według danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w 2016 r. towarzystwa za szkody osobowe z komunikacyjnego OC wypłaciły w sumie 1,44 mld zł. W 2010 r. było to 842 mln zł.
Do przygotowania propozycji odpowiednich regulacji zabrała się w ubiegłym roku Komisja Nadzoru Finansowego. To może oznaczać dla branży duże zmiany, które uderzą w podstawy jej biznesu. Przedstawiciele kancelarii deklarują, iż wiedzą, że warunki, w jakich działają, nie są im dane raz na zawsze i muszą dywersyfikować działalność.
– Musimy być przygotowani na zmiany – mówi Marcin Cichoń, dyrektor pionu rozwoju biznesu Centrum Odszkodowań DRB.
Nasi rozmówcy zapowiadają, że przy niekorzystnych dla nich i ich klientów zmianach w wypłatach za ból i cierpienie dla rodzin śmiertelnych ofiar wypadków i tak kancelarie wciąż będą miały duże pole do działania.
– Nacisk przeniesiony zostanie na renty i wypłaty za pogorszenie sytuacji materialnej bliskich – zapowiada przedstawiciel jednej z firm odszkodowawczych. ⒸⓅ
Nowe obszary aktywności to efekt silnej konkurencji na rynku / Dziennik Gazeta Prawna