W czwartek Sejm wybrał siedmiu członków komisji weryfikacyjnej, w piątek poznaliśmy 9-osobowy skład rady społecznej, która będzie im doradzać. Dziś odbędzie się pierwsze, robocze spotkanie ciała mającego zająć się prześwietlaniem zwrotów warszawskich nieruchomości. Prace komisji pełną parą ruszą zaraz po tym, jak Sejm wybierze do jej grona przedstawiciela Nowoczesnej. Pierwsza zgłoszona przez tę partię kandydatura posła Jerzego Meysztowicza nie uzyskała bowiem wymaganej większości głosów.
W komisji zasiadać będzie przewodniczący Patryk Jaki, czterech przedstawicieli PiS oraz po jednym z pozostałych klubów sejmowych: PO, Nowoczesnej, PSL oraz Kukiz’15. Wsparciem dla tego gremium ma być właśnie rada społeczna powoływana przez ministra sprawiedliwości spośród członków organizacji pozarządowych prowadzących działalność pożytku publicznego, a także stowarzyszeń, których statutowym celem jest w szczególności wspomaganie rozwoju społeczności lokalnych czy zwiększanie świadomości prawnej obywateli.
Na liście członków rady znaleźli się przedstawiciele m.in. ruchu Miasto Jest Nasze, Komitetu Obrony Lokatorów czy Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów.
– To przedstawiciele organizacji, które realnie wspierały osoby będące ofiarami dzikiej, bezdusznej prywatyzacji. Prywatyzacji opartej niejednokrotnie na przestępczych działaniach, na fabrykowanych dokumentach, które często niestety beztroskie sądy uznawały za wiarygodne i na ich podstawie podejmowały decyzje – mówił w piątek Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, wręczając akty powołania członkom rady społecznej.
Przypomnijmy, że komisja weryfikacyjna będzie mogła np. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu), uchylić ją i przekazać do ponownego rozpoznania albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać nieruchomość. Jednak wcześniej, zgodnie z art. 11 ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa (Dz.U. z 2017 r. poz. 718 ze zm.), będzie musiała zasięgnąć opinii rady. Ta na zajęcie stanowiska (nie jest ono dla komisji wiążące) będzie miała co do zasady 14 dni.
– My, lokatorzy, śledczy – bo przez lata prowadziliśmy prywatne śledztwa, mimo że nie dopuszczano nas do żadnej dokumentacji – zdobyliśmy ogromną wiedzę. Mam nadzieję, że będzie ona przydatna w pracach komisji weryfikacyjnej – mówiła Ewa Andruszkiewicz z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów.