Choć do ideału wciąż daleko to najnowsze dane pokazują, że zamawiający zaczynają chętniej sięgać po kryteria jakościowe przy ocenie ofert. Ponad czterokrotnie częściej stosują też kryteria dotyczące wiedzy i doświadczenia firm.
Przed tygodniem opisaliśmy wyniki badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia dla Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego „Cyfrowa Polska”, z których wynikało, że w przetargach poza ceną o punktacji decyduje przede wszystkim okres udzielonej gwarancji i termin realizacji, czyli najmniej efektywne kryteria. Wczoraj Urząd Zamówień Publicznych przedstawił bardziej miarodajne, bo zebrane z ogłoszeń o zamówieniach publicznych dane. Z jednej strony potwierdzają one prymat wspomnianych dwóch kryteriów. Z drugiej jednak pokazują, że w przetargach coś wreszcie drgnęło.
UZP przeanalizował ogłoszenia o zamówieniach publicznych powyżej tzw. progów unijnych (ogłaszane w unijnym publikatorze) z całego 2016 r. i z I kw. 2017 r. Nowelizacja ustawy – Prawo zamówień publicznych, nakazująca, by pozacenowe kryteria stanowiły co najmniej 40 proc. ogólnej wagi weszła w życie w połowie ubiegłego roku. Dane pozwalają więc na porównanie okresu przed i po zmianach w prawie.
Dwa najpopularniejsze kryteria cenowe, czyli termin realizacji i okres gwarancji są mniej więcej tak samo popularne. Przed nowelizacją pojawiały się one odpowiednio w 33 proc. i 23 proc. postępowań. Po – w 30 proc. i 25 proc. Dużo ciekawiej wyglądają natomiast dane dotyczące kryteriów jakościowych. O ile przed zmianami w prawie były one stosowane zaledwie w 10 proc. przetargów, o tyle po – już w 19 proc.
– Szczególnie cieszy mnie dużo większe zainteresowanie kryterium wiedzy oraz doświadczenia. Nie może ono dotyczyć właściwości podmiotowych samych wykonawców, ale w jego ramach można oceniać wiedzę i doświadczenie osób, które zostaną skierowane do realizacji zamówienia. Widać wyraźnie, że zamawiający zaczynają się uczyć stosować to nowe kryterium – zauważa Małgorzata Stręciwilk, prezes UZP.
O ile przed nowelizacją wspomniane przez nią kryterium pojawiało się w zaledwie 4 proc. przetargów, tak po – już w 18 proc. To bez wątpienia efekt dodania nowego przepisu – art. 91 ust. 2 pkt 5 do ustawy ustawy p.z.p., który wprost wskazuje, że ocenie może podlegać „organizacja, kwalifikacje zawodowe i doświadczenie osób wyznaczonych do realizacji zamówienia, jeżeli mogą mieć znaczący wpływ na jakość wykonania zamówienia”.
Co ciekawe, analiza UZP pokazuje, że rośnie liczba przetargów, w których o wszystkim znów decyduje jedynie cena. Przed nowelizacją stanowiły one 9 proc., po – już 20 proc.
Małgorzata Stręciwilk uspokaja jednak, że nie ma w tym niczego niepokojącego. – Nowe przepisy umożliwiają stosowanie ceny jako jedynego kryterium, jeśli opis przedmiotu zamówienia określa standardy jakościowe odnoszące się do wszystkich jego istotnych cech i uwzględnia koszty cyklu życia. Jest to uzasadnione przede wszystkim przy dostawach i właśnie w tej kategorii zamówień odnotowano największy wzrost liczby przetargów, w których cena jest jedynym kryterium – tłumaczy.
UZP przedstawił również raporty z dwóch kontroli systemowych, czyli takich, które nie dotyczą jednego przetargu tylko mają na celu zbadanie wybranego problemu. Pierwszy z nich dotyczy również stosowania kryteriów oceny ofert, ale jeszcze pod rządami wcześniejszych przepisów. Okazało się, że aż w 80 proc. wytypowanych do kontroli przetargów zamawiający naruszyli prawo, stosując cenę jako wyłączne kryterium. Ówczesne regulacje pozwalały na to, ale tylko przy zamówieniach powszechnie dostępnych o ustalonych standardach jakościowych, a więc najczęściej produktów, które można znaleźć na półkach wielu sklepów. Tymczasem tymi przesłankami próbowano tłumaczyć nawet inwestycje budowlane.
Drugi z raportów dotyczy udzielania zleceń bez przetargów własnym instytucjom gospodarki budżetowej. UZP zapowiedział, że jedna z kolejnych kontroli systemowych obejmie zamówienia in-house.