Przepisy o zakazie obrotu wierzytelnościami placówek medycznych paraliżują możliwości efektywnego finansowania systemu ochrony zdrowia – wynika z raportu kancelarii prawnej Domański Zakrzewski Palinka.
Kancelaria wzięła pod lupę prawne regulacje zawarte w art. 54 ustawy o działalności leczniczej. Zgodnie z nim – na zamianę wierzyciela zgodę wydać musi podmiot tworzący dany zakład opieki zdrowotnej. Chodziło o ograniczenie handlu długami szpitali, czyli obrotu wierzytelnościami samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ). Analiza pokazuje jednak, że obecne stosowanie tego przepisu nie sprzyja szpitalom w redukcji zadłużenia – bo blokuje możliwość szukania pomocy finansowej od instytucji prywatnych. Zdaniem autorów raportu przepis jest dysfunkcjonalny: praktyka wskazuje, że nie realizuje on zakładanych celów, jakimi było zwiększenie stabilności finansowej szpitali i zapewnienie ciągłości świadczonych przez nie usług zdrowotnych. Odwrotnie, konsekwencją jest zwiększone ryzyko powstania problemów w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych w sytuacji wyczerpania się środków pozyskanych na dany rok budżetowy od płatnika publicznego (NFZ) i konieczności uzyskania finansowania z innych źródeł. Tych innych źródeł nie ma – pozyskanie wsparcia finansowego dla szpitala i dostawców ze środków prywatnych jest bowiem – wskutek regulacji ust. 5 i 6 art. 54 UDL – obarczone wysokim ryzykiem, a co za tym idzie wyższym kosztem.
Jednym z powodów jest to, że Sąd Najwyższy ukształtował linię orzeczniczą, zgodnie z którą wszystkie czynności prawne, których bezpośrednim lub pośrednim celem może być zmiana wierzyciela – w przypadku braku zgody podmiotu tworzącego są z mocy prawa nieważne. W zakres tych czynności uznawanych przez sądy jako nieważne – weszły nie tylko umowy przelewu wierzytelności, ale również umowy przekazu, poręczenia, umowy gwarancyjne, umowy konsorcjum i umowy faktoringu tradycyjnego, zawierane między wierzycielami SPZOZ a nabywcami wierzytelności lub podmiotami finansującymi proces dochodzenia wierzytelności. Główny kłopot polega na tym, że dotychczasowe doświadczenia szpitali wskazują na to, że podmioty tworzące notorycznie uchylają się od wydawania decyzji, czy można, czy nie można przenieść wierzytelność – co powoduje, że blokują zdolność korzystania przez szpitale ze środków poprawiających ich płynność finansową.
Autorzy raportu wskazują, że to sytuacja, która odbija się na pacjencie, dlatego rekomendują nowelizację przepisów. – Powinno się zachować mechanizm wydawania przez podmiot tworzący zgody na zmianę wierzyciela SPZOZ, poddając go jednocześnie reżimowi procedury administracyjnej. Sprzeciw podmiotu tworzącego powinien być wydawany w formie decyzji administracyjnej jedynie w sytuacji zaistnienia ustawowo określonych przesłanek. Tak, aby podlegała kontroli zasadności jej treści i terminu jej wydania – uważa dr Tomasz Zalasiński z DZP, jeden z autorów raportu. Według dr. Zalasińskiego określenie racjonalnych kryteriów wyrażania sprzeciwu na zmianę wierzyciela przyczyni się też do zwiększenia transparentności i redukować będzie ryzyko korupcji.
Dyrektorzy szpitali uważają, że obecna sytuacja na pewno wymaga zmian. – To powinna być decyzja administracyjna, dzięki temu mobilizowałoby to organ założycielski do przyjrzenia się realnej sytuacji finansowej szpitala – mówi DGP jeden z dyrektorów szpitala na Dolnym Śląsku. Marek Nowak, dyrektor Naczelny SPZOZ Grudziądz, podkreśla, że obecna sytuacja jest patowa: państwo nie daje żadnego wsparcia szpitalom, które mają kłopoty finansowe, a finansowanie z NFZ jest niewystarczające. W efekcie szpital nie może wziąć pożyczki w banku. Nie ma też instytucji państwowej, która udzielałaby np. niskooprocentowane pożyczki.
– Państwo nie daje, a zarazem blokuje jakiekolwiek inne możliwości szukania finansowania – uważa Nowak.Także z jego doświadczenia wynika, że samorządy niechętnie wyrażają zgodę na przeniesienie wierzytelności. Boją się i wolą się trzymać z daleka od kwestii finansowych.
– Art. 54 jest fikcją w złym systemie – podsumowuje dyrektor grudziądzkiej placówki.