Uregulowanie statusu prawnego setek tys. kilometrów sieci przesyłowych (energetycznych, wodno-kanalizacyjnych, gazowniczych etc.) od lat stanowi ogromy problem dla przedsiębiorców.
Choć od 2008 r. właściciele nieruchomości mogą zawierać z firmami dystrybucyjnymi umowy na korzystanie z nieruchomości przez ustanowienie służebności przesyłu, to w praktyce proces ten rodzi wiele problemów.
W ubiegłym tygodniu Sąd Najwyższy rozwiązał jeden z nich, przesądzając w uchwale podjętej w składzie siedmiu sędziów (sygn. akt III CZP 101/16), że uprawnionym do ustanowienia służebności przesyłu jest nie tylko właściciel nieruchomości, ale też użytkownik wieczysty. Branża przyjęła rozstrzygnięcie z zadowoleniem.
– Uchwała SN ma charakter porządkujący kwestie własnościowe nieruchomości związane z działalnością naszej spółki. Była ona potrzebna zarówno użytkownikom wieczystym danych nieruchomości, jak i Operatorom Systemów Dystrybucyjnych (OSD). Ma praktyczne znaczenie dla tzw. zaszłości, ale również ze względu na realizację nowych inwestycji – mówi Adam Rafalski, rzecznik prasowy PGE Dystrybucja S.A.
Podobnie uważa prof. Bartosz Rakoczy z Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie. – Praktyka pokazuje, że niejednokrotnie pojawiał się problem przeprowadzenia lub lokalizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych na nieruchomościach oddanych w użytkowanie wieczyste. Możliwość ustanawiania takiej służebności z pewnością proces inwestycyjny usprawni. Bez wątpienia w tym zakresie SN wykazał się dużym pragmatyzmem i racjonalnością oceny bieżącej sytuacji – podkreśla prawnik.
Pytanie, czy w takim samym stopniu uchwała usprawni regulowanie zaszłości. Odpowiadając na przedstawione mu zagadnienie prawne, SN stwierdził jednocześnie, że użytkownik wieczysty nie może skutecznie żądać ustanowienia służebności w sytuacji, gdy infrastruktura została wybudowana przez przedsiębiorstwo państwowe w okresie obowiązywania zasady jednolitej własności, na gruntach Skarbu Państwa przed oddaniem ich w użytkowanie wieczyste.
Jednak jak zauważa mec. Marcin Kwas, to, że nie można skutecznie żądać ustanowienia służebności przesyłu, nie oznacza, że takie roszczenia teraz nie będą zgłaszane.
– Użytkownik wieczysty zawsze będzie miał prawo zgłosić takie roszczenie, bo to na przedsiębiorcy przesyłowym będzie ciążył obowiązek wykazania, że dane urządzenie było wybudowane przed 1989 r. Spółki, które są przecież następcami prawnymi dawnych przedsiębiorstw państwowych, czasem dysponują tylko szczątkowymi dokumentami na temat danych urządzeń – tłumaczy mec. Kwas.
Mimo tego, jak zauważa prof. Rakoczy, na skutek uchwały skala roszczeń będzie zdecydowanie mniejsza. – Nie będzie sytuacji, w której sądy w każdym wypadku będą uwzględniać roszczenia użytkowników wieczystych. Do tej pory, składając pozew, użytkownik wieczysty nie musiał brać pod uwagę tego, kiedy urządzenia zostały posadowione. Z punku widzenia firm uchwała SN jest więc korzystna – nie ma wątpliwości prawnik.
Z kolei jak zauważa mec. Bartłomiej Zieliński, uchwała, choć porządkuje w pewnym stopniu sytuację, to nie usuwa wszystkich niejasności. – Skoro użytkownik wieczysty, który nabył to prawo wraz z urządzeniami, nie jest legitymowany do ustanowienia służebności przesyłu, to powstaje pytanie, kto jest. Wydawać by się mogło, że właściciel. Lecz w praktyce ustanowienie służebności przez właściciela, niejako za plecami użytkownika wieczystego, może być trudne. Być może wskazówki w tym zakresie znajdą się uzasadnieniu pisemnym – zastanawia się mec. Zieliński, który dodaje, że w dużej mierze problem może rozwiązać kolejna oczekiwana uchwała SN, w której ten ma się wypowiedzieć na temat służebności z mocy prawa (pytanie prawne zadał Sąd Okręgowy w Toruniu). – W zależności od odpowiedzi może się okazać, że przedsiębiorstwa przesyłowe uzyskają automatycznie tytuł prawny do urządzeń wybudowanych przed 1989 r. na gruntach Skarbu Państwa – tłumaczy adwokat.