To tylko jeden z licznych zarzutów, jakie ostatniemu projektowi zmian w prawie o ustroju sądów powszechnych stawia w przedłożonej Sejmowi opinii I prezes Sądu Najwyższego.
Największe zastrzeżenia budzi nowy tryb powoływania i odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów. Zgodnie z nim minister sprawiedliwości będzie miał wolną rękę przy obsadzaniu tych stanowisk. Tymczasem, jak przypomina prof. Małgorzata Gersdorf, prezesi i wiceprezesi sprawują nie tylko funkcje administracyjne, ale także wykonują zadania w ramach wymiaru sprawiedliwości. Zatem, aby zagwarantować niezależność sądów, należy zapewnić odpowiedni udział samorządu sędziowskiego w procesie powoływania i odwoływania prezesów.
„Oddanie w tym wypadku kompetencji (...) w ręce organu administracji dopuszcza nieograniczony wpływ organu administracyjnego na czynności jurysdykcyjne (...)” – kwituje I prezes SN. Ponadto wyraża ona obawy, że proponowane rozwiązania zachwieją zapisaną w konstytucji równowagą między władzami. Profesor Gersdorf powołuje się przy tym na słowa konstytucjonalisty prof. Bogusława Banaszaka. Ten pisał, że wątpliwa z punktu widzenia ustawy zasadniczej jest sytuacja, w której minister może „poprzez decyzje kadrowe istotnie wpływać na działalność sądów, pośrednio także na orzeczniczą, powołując na prezesów osoby o określonych poglądach”.
Nie wszystkie pomysły posłów spotkały się z krytyką prof. Gersdorf. Na akceptację zasłużyło m.in. wprowadzenie zasady losowości przydziału spraw sędziom.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do I czytania na posiedzeniu Sejmu.