Możliwe będzie zawieranie długoterminowych umów na przewóz publiczny. Przewoźnicy osób będą wybierani w drodze przetargów publicznych. Jeden bilet ma uprawniać do korzystania z różnych środków transportu.
Brak możliwości zawierania długoterminowych umów na przewóz oraz nierozwiązana kwestia finansowania przewozów i kontroli wykorzystywania dotacji przez przedsiębiorców to największe problemy polskiego transportu zbiorowego. Regulacji w zakresie funkcjonowania komunikacji miejskiej nie podlegają też metro, tramwaje, autobusy czy trolejbusy. Wszystkie obecne problemy rozwiązać ma ustawa o publicznym transporcie zbiorowym, przygotowana przez Ministerstwo Infrastruktury.
- Ustawa jest potrzebna, dla uregulowania obecnego bałaganu w zakresie definicji dotyczących generalnie transportu zbiorowego - twierdzi Wojciech Szymalski z Centrum Zrównoważonego Transportu Stowarzyszenia Zielone Mazowsze.
Organizacja transportu należeć będzie do jednostek samorządu terytorialnego, które zaplanują system transportowy na swoim obszarze. Natomiast przewoźnicy wyłaniani mają być w drodze przetargu i obowiązywać ich będą jasne zasady konkurencji. Przewidziana w nowej ustawie definicja komunikacji miejskiej obejmuje każdy rodzaj transportu wykonywanego różnymi środkami (także żeglugę śródlądową). Dziś transport zbiorowy regulowany jest przepisami wielu ustaw.

Krótkoterminowe umowy

Obecnie podstawowym problemem przewoźników jest brak możliwości zawierania długoterminowych umów na przewóz.
- Przewoźnik, który nie ma wieloletniej umowy na obsługę linii, nie będzie inwestował w tabor i nie poprawi jakości świadczonych usług - uważa Robert Rybski, dyrektor firmy International Transport Spedition A. Michalczewski z Radomia. Gminy, które zauważyły ten problem, podpisują z przewoźnikami długoletnie umowy przewozowe, które gwarantują wysoką jakość usług i zwrot poniesionych nakładów na zakup nowoczesnego taboru. W myśl projektu ustawy umowa o świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego ma być zawierana na okres nie dłuższy niż 10 lat w transporcie drogowym oraz 15 lat w przypadku transportu kolejowego, szynowego, linowego oraz morskiego czy śródlądowego. Okresy te mogą być przedłużane maksymalnie o połowę, jeżeli operator wywiązuje się ze świadczenia usług i poniósł znaczne koszty inwestycyjne związane z umową.

Jasne zasady konkurencji

Wykonywanie usług transportu zbiorowego przez przedsiębiorców ma następować na podstawie umowy cywilnoprawnej z organizatorem. Usługi przewozu będzie mógł świadczyć nie tylko operator, ale także przewoźnik, a więc przedsiębiorca wykonujący przewozy na podstawie potwierdzenia zgłoszenia przewozów. Nowa ustawa wyznaczy jasne i klarowne zasady konkurencji. Wybór operatora nastąpi w drodze przetargu.
- Model taki został już częściowo wprowadzony w kilku miastach w Polsce, jednak nie nastąpiło jeszcze pełne urynkowienie usług transportowych - mówi Robert Rybski. Wygranie organizowanych dziś przetargów przez przewoźników prywatnych budzi zawsze protesty związków zawodowych w komunalnych firmach przewozowych - wyjaśnia.
Dlatego też gminy wystawiają do przetargów tylko niewielki procent przewozów, a zamykanie rynku ze względu na opór związków ogranicza konkurencję.

Integracja środków transportu

Zadaniem nowej ustawy będzie też skoordynowanie publicznego transportu zbiorowego poprzez promocję zintegrowanych systemów biletowych i węzłów przesiadkowych.
Pierwsze umożliwią wykorzystywanie przez pasażera biletu, wydanego zgodnie z ustalonym przez organizatora wzorem, uprawniającego do korzystania z różnych środków transportu na obszarze właściwości tego samego organizatora.
- Integracja i tworzenie zintegrowanych systemów biletowych powstaje już obecnie bez pomocy ustawy o transporcie publicznym. Sama integracja systemów taryfowych wpływa na wzrost liczby pasażerów i ograniczenie wzrostu liczby przejazdów samochodami prywatnymi - wyjaśnia Wojciech Szymalski.



Nierentowne linie

Linie komunikacyjne ujęte w planie transportowym sporządzonym przez organizatora będą korzystały z ochrony.
- Decyzje organizatora będą gwarantować, że nie pojawi się na rynku przewoźnik prowadzący usługi tylko w godzinach szczytu komunikacyjnego, gdy rentowność jest największa - uważa Robert Rybski.
Podobnie będzie w przypadku, gdy określone linie komunikacyjne zostaną objęte prawem wyłącznym jednego z operatorów. Możliwe będzie też uzależnienie wykonywania usług na danej linii komunikacyjnej od świadczenia usług przez tego samego operatora na innej linii komunikacyjnej.
- Takie rozwiązanie ma zapewnić zorganizowanie przewozów na wszystkich liniach przewidzianych w planie transportowym, zarówno tych rentownych, jak i tych, które są lub mogą okazać się nierentowne - twierdzi Mikołaj Karpiński z Ministerstwa Infrastruktury.
Ponadto projekt zakłada, że operator będzie miał prawo do uzyskania rekompensaty z tytułu realizacji zadania o charakterze użyteczności publicznej, gdy wykonywanie przewozów na danej linii komunikacyjnej będzie przynosić straty.
Ustawa ma wejść w życie 3 grudnia 2009 r.
OPINIA
ANDRZEJ PORAWSKI
dyrektor Związku Miast Polskich
Dla stworzenia i rozbudowy nowoczesnej sieci transportowej konieczna jest koordynacja połączeń regionalnych oraz układów komunikacji podmiejskiej w aglomeracjach miejskich. Wsparcie tzw. transportu intermodalnego możliwe jest z pieniędzy Unii Europejskiej. Niestety obecne programy przewidują wykorzystanie unijnych środków na tworzenie intermodalnego systemu transportu jedynie w aglomeracji warszawskiej i katowickiej. Tymczasem państwo powinno wspierać również zespoły innych miast. Nowa ustawa powinna dać potrzebne instrumenty prawne.
Przewóz osób / DGP