Asystenci prokuratorów z co najmniej trzyletnim doświadczeniem na zajmowanym stanowisku już niedługo będą mieli tylko sześć lat na podejście do egzaminu zawodowego. Jeśli tego nie zrobią, droga do zawodu zostanie dla nich zamknięta na zawsze. Takie rozwiązanie wprowadza projekt nowych przepisów regulujących dostęp do urzędu sędziego i prokuratora. Jego autorem jest Ministerstwo Sprawiedliwości.
Propozycja resortu spotkała się jednak z krytyką zarówno ze strony Prokuratury Krajowej, jak i Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. Ta pierwsza ostrzega, że projektowane rozwiązanie może spowodować „utratę potencjału intelektualnego, wiedzy prawniczej i umiejętności, jakie posiadają asystenci prokuratorów”. Brak perspektywy dostania się w szeregi prokuratorów zapewne bowiem spowoduje spadek atrakcyjności zawodu asystenta. Podobnego zdania jest Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP, który zwraca uwagę, że trudna sytuacja kadrowa prokuratury, borykającej się z problemem kilkuset nieobsadzonych wakatów, nie uzasadnia takiego posunięcia.
Ponadto, jak podkreśla Jacek Skała, szef związkowców, należałoby raczej jak najszerszej otworzyć możliwość ubiegania się przez asystentów o stanowisko asesora prokuratorskiego.
– Asystenci, czasami w większym stopniu niż aplikanci, mają bieżący kontakt z praktyką i mogą w znakomity sposób sprawdzić się w tej służbie – dodaje prokurator Skała.
Krytykowana jest również propozycja wykreślenia art. 179 prawa o prokuraturze (Dz.U. z 2016 r. poz. 177, 1579). Przewiduje on, że asystent prokuratora, który ukończył studia prawnicze i przepracował pięć lat na stanowisku, ma prawo przystąpić do egzaminu prokuratorskiego wraz z aplikantami Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Efektem wejścia w życie projektu będzie więc umożliwienie dostania się do zawodu prokuratorskiego – w ciągu kolejnych sześciu lat – także tym asystentom, którzy mają krótsze doświadczenie zawodowe, a nawet tym, którzy nie uzyskali tytułu magistra.
– Nie wyobrażam też sobie, aby prokuratorem mógł zostać ktoś, kto nie ukończył studiów prawniczych – przyznaje Skała. Jego zdaniem więc brak wymogu uzyskania dyplomu magistra prawa to tylko niedopatrzenie ze strony autorów projektu.
Z kolei PK zauważa, że pomysł ministerstwa stoi w sprzeczności z założeniem – przyjętym wyraźnie w uzasadnieniu projektu – że warunkiem nominacji na urząd prokuratorski ma być dyplom magistra prawa, ukończenie aplikacji, zdanie egzaminu zawodowego oraz praca na stanowisku asesora prokuratury.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach społecznych