Dokumenty publiczne – w postaci tradycyjnej i elektronicznej – powinny być zabezpieczane; koszty zabezpieczeń są znikome wobec strat powodowanych oszustwami – stwierdzili uczestnicy debaty zorganizowanej w piątek przez PAP.

Piotr Wojcieszek z Polskiej Wytwórni Papierów Wartosciowych zaznaczył, że każdy poziom zabezpieczeń komplikuje życie oszustom, ale dokument powinien zawierać więcej niż jedno zabezpieczenie. Podkreślił, że koszty, zależne od liczby wytwarzanych dokumentów, nie są wysokie, a w sprawach bezpieczeństwa, np. obronności, stosowanie zabezpieczeń jest szczególnie ważne. "Najdrożej jest nie zabezpieczać w ogóle" – powiedział.

Wiceszef MSWiA Tomasz Zdzikot, który przypomniał, że w resorcie trwają prace nad projektem ustawy o dokumentach publicznych, podkreślił, że urzędnicy i eksperci resortu pracują nad propozycjami zabezpieczeń i mają świadomość wagi problemu.

W debacie wzięli udział także przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, samorządów komorników i notariuszy. W latach 2010-15 rocznie ujawniano średnio 60 tys. przestępstw przeciwko dokumentom. Najczęściej były to wypisy aktów notarialnych i sądowe tytuły egzekucji komorniczych. Wg szacunków kryminologów, w Polsce w obiegu jest 1-1,2 mln podrobionych dokumentów.