Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK podjęło w środę uchwałę stwierdzającą wygaśnięcie mandatu sędziego Andrzeja Wróbla, w związku ze zrzeczeniem się przez niego stanowiska - podał w czwartek PAP zespół prasy i informacji Biura TK. Wg czworga sędziów TK, ZO zwołano z naruszeniem prawa.

"Uchwała ta nie posiada skutków konstytutywnych. Skutek prawny wywołuje zrzeczenie się. Uchwała nie ma też bezpośredniego związku z powołaniem pana Andrzeja Wróbla na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego, które dokonywane jest w innym reżimie prawnym" - głosi komunikat Trybunału Konstytucyjnego, który w czwartek otrzymała PAP. "Natomiast zgodnie z art. 18 ust. 3 ustawy z 30 listopada 2016 r. o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest kierowana do marszałka Sejmu. Stanowi formalną informację o fakcie zrzeczenia i zwolnieniu stanowiska sędziego TK" - dodano w tym komunikacie (nie podano w nim szczegółów).

Tymczasem z oświadczenia zamieszczonego na stronie Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że sędziowie TK: Leon Kieres, Piotr Pszczółkowski, Małgorzata Pyziak-Szafnicka i Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz złożyli załącznik do protokołu ZO w związku ze "zwołaniem z naruszeniem przepisów prawa Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK na dzień 1 lutego".

Stwierdzili w nim, że prezes Julia Przyłębska 30 stycznia 2017 r. zwołała ZO, co oznacza "niezachowanie minimalnego, 7-dniowego terminu przewidzianego w art. 7 ust. 3 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed TK". Dodano, że "odstępstwo od jego zachowania może nastąpić tylko w +szczególnie uzasadnionych przypadkach+; uzasadnienie przedstawione przez panią prezes uważamy za nieprzekonujące".

Sędziowie ci zwrócili też uwagę na brak powiadomienia – wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 7 ust. 3 ustawy - wszystkich sędziów o zwołaniu ZO TK. Dlatego uznali, że środowe zebranie "nie może być potraktowane jako ZO, bowiem - zgodnie z art. 6 ustawy - ZO tworzą urzędujący sędziowie Trybunału, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta RP". "Fakt przebywania sędziego na urlopie wypoczynkowym może stanowić usprawiedliwienie jego nieobecności na ZO TK, natomiast nie pozbawia prawa do uczestniczenia w pracach tego organu TK" - napisali sędziowie.

Przebywający na urlopie wiceprezes TK prof. Stanisław Biernat poinformował w czwartek PAP, że nie uczestniczył w ZO, bo nie został o nim powiadomiony.

Dodali, że powiadomienie wszystkich urzędujących sędziów o terminie ZO TK stanowi warunek konieczny uznania, że zebranie ma charakter ZO TK. Przewidziany w ustawie 7-dniowy termin, jaki musi upłynąć między zwołaniem a odbyciem ZO TK, ma charakter gwarancyjny, gdyż umożliwia sędziom, nawet przebywającym na urlopie, skorzystanie z prawa uczestnictwa w organie TK - oświadczyło czworo sędziów TK.

63-letni Wróbel - jako kandydat zgłoszony przez klub SLD - został w 2011 r. wybrany przez Sejm na dziewięcioletnią kadencję do TK (wcześniej Wróbel orzekał w Izbie Pracy SN). W połowie grudnia ub.r. o woli rezygnacji Wróbla z funkcji sędziego TK informował ówczesny prezes TK Andrzej Rzepliński. "Ponieważ tu chodzi o władzę, o Polskę, to powiem, co nie tylko mnie powiedział: że jest zbrzydzony tym, jak się wybiera sędziów, z jaką pogardą wobec procedur i wobec tego, kto może do Trybunału trafiać" - mówił wtedy Rzepliński. Sam Wróbel mówił wtedy portalowi Lex.pl, że podjął działania zmierzające do złożenia rezygnacji z urzędu sędziego TK i powrotu do orzekania w SN.

24 stycznia prezydent Andrzej Duda powołał Wróbla na stanowisko sędziego SN. Złożył on wtedy ślubowanie wobec głowy państwa. 11 stycznia na powrót Wróbla do SN zgodziła się Krajowa Rada Sądownictwa. We wtorek SN podał, że Wróbel pełni już urząd sędziego SN. Figuruje on na stronie SN jako sędzia orzekający w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN (to ta Izba orzeka m.in. w sprawie ważności wyborów).

Ustawa o statusie sędziów TK głosi, że wygaśnięcie mandatu sędziego TK przed upływem kadencji następuje w przypadku m.in. zrzeczenia się przez niego urzędu (jak postąpił Wróbel). Ustawa stanowi, że wygaśnięcie mandatu sędziego Trybunału w takim przypadku stwierdza Zgromadzenie Ogólne TK w drodze uchwały. Tylko w przypadku śmierci sędziego Trybunału, wygaśnięcie mandatu stwierdza prezes TK w drodze postanowienia.

Po wyborze następcy Wróbla, w 15-osobowym TK będzie ośmioro sędziów wybranych przez obecny Sejm. W TK jest teraz siedmioro sędziów wybranych przez Sejmy poprzednich kadencji: Stanisław Biernat (wiceprezes TK; jego kadencja upływa w czerwcu 2017 r.), Leon Kieres (kończy kadencję w 2021 r.), Małgorzata Pyziak-Szafnicka (kończy kadencję w 2020 r.), Stanisław Rymar (kończy kadencję w 2019 r.), Piotr Tuleja (kończy kadencję w 2019 r.), Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz (kończy kadencję w 2019 r.) i Marek Zubik (kończy kadencję w 2019 r.).

W TK jest też siedmioro sędziów wybranych przez obecny Sejm. W grudniu 2015 r. Sejm wybrał zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską (obecną prezes TK), Piotra Pszczółkowskiego, Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha (trzech ostatnich Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w TK, powołując się na wyroki TK z grudnia 2015 r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją). W kwietniu 2016 r. Sejm wybrał do TK kandydata PiS Zbigniewa Jędrzejewskiego, a w grudniu 2016 r. - kandydata PiS Michała Warcińskiego.