Obowiązek meldunkowy zastąpiony przez łatwą odbiurokratyzowaną rejestrację, której będzie można dokonać przez internet, przewiduje projekt ustawy o ewidencji ludności, nad którym zaczęły się we wtorek prace w Sejmie.

Rządowa propozycja przewiduje likwidację obowiązku meldunkowego dotyczącego wszystkich dotychczasowych form pobytu o charakterze czasowym (tzw. pobyty czasowe do trzech miesięcy, pobyty czasowe powyżej trzech miesięcy, obowiązek meldunkowy wczasowiczów i turystów).

Nie będzie jak dotychczas obowiązku meldunkowego, będziemy za to dokonywać rejestracji. Propozycja upraszcza też procedury: nie będzie np. konieczności udokumentowania, przed urzędem, stanu prawnego lokalu, w którym chcemy się zarejestrować.

Wszystkie klubu opowiedziały się w czasie debaty w Sejmie za przesłaniem projektu do komisji administracji i spraw wewnętrznych.

Posłowie, poza PO, zgłaszali jednak swoje zastrzeżenia do propozycji. Najwięcej wątpliwości posłów budziła możliwość zarejestrowania się w czyimś mieszkaniu bez zgody właściciela.

Wojciech Żukowski (PiS) mówił, że właściciel mieszkania będzie się dowiadywał jako ostatni o tym, że ktoś mu się w nim zarejestrował.

Stanisław Wziątek (Lewica) podkreślił, że należy w jakiś sposób zabezpieczyć właścicieli lokali przed niechcianą rejestracją. Ocenił również, że obywatele mało wiedzą o planowanych zmianach w prawie. Jego zdaniem, rząd powinien w związku z tym ruszyć z akcją informacyjną.

Z kolei Wiesław Woda z PSL pytał, kto będzie prowadził rejestrację danych związanych z powszechnym obowiązkiem wojskowym. Zaznaczył, że poważne wątpliwości posłów Stronnictwa budzi brak wymogu okazania dokumentów, które potwierdzałyby tytuł prawny do lokalu przez osobę, która chce się w nim zameldować.

Wiceszef MSWiA Witold Drożdż powiedział, że osoba zgłaszająca chęć rejestracji będzie to robiła pod rygorem odpowiedzialności karnej. "Podanie nieprawdziwych danych, lub zatajenie danych, jest przestępstwem" - przypominał.

Zaznaczył również, że właściciel lokalu zostanie poinformowany przez gminę o każdej rejestracji w jego nieruchomości. Ma on wówczas możliwość zgłoszenia nieprawidłowości urzędowi i wystąpić o wyrejestrowanie niechcianego wirtualnego lokatora.

Rządowy projekt zawiera definicję "podstawowego miejsca zamieszkania". Według niej jest to miejsce, "w którym koncentrują się więzi osobiste" danej osoby, ale też najczęściej spędza tam ona codzienny czas wolny od pracy.

Zgodnie z proponowanymi rozwiązaniami osoba, która zmieni miejsce zamieszkania będzie miała 30 dni, aby poinformować o tym fakcie właściwy urząd gminy.

Poza zarejestrowanym podstawowym miejscem zamieszkania będziemy mogli też zgłosić dodatkowe miejsce zamieszkania. To rozwiązanie ma być wykorzystywane głównie przez osoby uczące się lub pracujące poza rodzinną miejscowością.

Zgłoszenia podstawowego lub dodatkowego miejsca zamieszkania będziemy mogli dokonać na pisemnym formularzu w naszym urzędzie gminy. By tego dokonać będziemy musieli jedynie przedstawić do wglądu dowód osobisty lub paszport.

Nowością jest możliwość zgłoszenia miejsca zamieszkania za pośrednictwem internetu. W tym przypadku konieczne jednak będzie posiadanie podpisu cyfrowego. Zgłoszenia będzie można również dokonać przez pełnomocnika.

Rejestracja będzie dokonywana przez urzędy bezzwłocznie, po dokonaniu zgłoszenia. Skutkiem rejestracji w nowym miejscu zamieszkania będzie automatyczne wyrejestrowanie osoby z dotychczas zarejestrowanego miejsca zamieszkania.

Dotychczasowe miejsce zameldowania na pobyt stały stanie się naszym zarejestrowanym podstawowym miejscem zamieszkania.

Według projektu od 1 stycznia 2011 r. w dowodzie osobistym nie będzie zamieszczany adres zarejestrowanego podstawowego miejsca zamieszkania.

Obowiązek meldunkowy został wprowadzony w Polsce w 1928 r. Miał on wówczas charakter porządkowy i służył odbudowie państwowości polskiej.

Po II wojnie światowej - jak podkreślał Drożdż - meldunek stał się elementem systemu kontroli państwa, które konstruując przepisy dotyczące ewidencji ludności nałożyło na obywateli rygorystyczny wymóg informowania o każdym wyjeździe poza miejsce zamieszkania.

Według rządu takie rozwiązania, charakterystyczne dla ustroju Polski sprzed 1990 r., są zdecydowanie nadmiernie biurokratyczne i nie odpowiadają współczesnym realiom demokratycznego państwa prawa.

Jeśli rozwiązania wejdą w życie ustawa o ewidencji ludności i dowodach osobistych (jeszcze z 1974 r., później wielokrotnie nowelizowana), zgodnie z którą osoba posiadająca obywatelstwo polskie i przebywająca na stałe w kraju jest zobowiązana zameldować się w miejscu pobytu stałego, zostanie uchylona.

Posłowie zgodzili się, że w wielu przypadkach meldunek jest fikcją, która tworzy liczne problemy dla urzędów. Wiele osób nie meldowało się tam, gdzie faktycznie mieszkało, instytucje nie miały potrzebnych im informacji. Np. gminy, na terenie których faktycznie mieszka więcej osób niż jest zameldowanych, są poszkodowane finansowo, bo od niezarejestrowanych nie przysługują im podatki.

Projekt został skierowany do dalszych prac w sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.